Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasto. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 listopada 2014

Sernik z polewą czekoladowo-kokosową


W pewien późnojesienny weekend powstało ciasto, które łączy to, co lubię: sernik, czekoladę i kokos:) Puszysta masa serowa na ciasteczkowo-kokosowym spodzie oblany polewą czekoladowo-kokosową, ot taka rozpusta.


Składniki:

Spód
  • 100 g herbatników
  • 3-4 łyżki oleju kokosowego

Masa serowa (wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową)
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 70 dkg sera białego mielonego
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 i 1/2 esencji waniliowej
Polewa
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady (min. 70%)
  • kilka łyżek oleju kokosowego
  • płatki lub wiórki kokosowe

Przygotowanie:

Ciasteczka kruszymy najlepiej w blenderze, dodajemy olej kokosowy (w temperaturze pokojowej lub lekko podgrzany), dokładnie mieszamy. Masą ciasteczkową wykładamy tortownicę (najlepiej wyłożoną papierem do pieczenia), i pieczemy przez około 15 minut w 150 stopniach.

W tym czasie przygotowujemy masę serową. Jajka ucieramy na bladożółtą masę, nie przerywając ucierania powoli wsypujemy cukier i dajemy esencję waniliową. Masę jajeczną dodajemy do masy serowej, dodajemy mąkę i dokładnie mieszamy. Całość przelewamy do tortownicy i pieczemy przez około 40-50 minut w 150 stopniach. Upieczony sernik studzimy, a w tym czasie przygotowujemy polewę.

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy olej kokosowy, dokładnie mieszamy. Tak przygotowaną masą polewamy ostudzony sernik, posypujemy płatkami lub wiórkami kokosowymi.



Smacznego!


niedziela, 2 listopada 2014

Tort czekoladowy z bezami

Chociaż od wykonania tego ciasto minęło już kilka tygodni, to chodziło ono za mną cały czas, więc doszłam do wniosku, że nie mogę się nim z wami nie podzielić. Ciasto, które ze względu na okazję zostało mianowane tortem, zrobiłam na urodziny mojego starszego brata. Długo zastanawiałam się, co mogłoby być najbardziej odpowiednie, gdyż chciałam uniknąć typowego tortu z kremem, tort bezowy wydawał mi się zbyt delikatny (gdyż musiałam brać też pod uwagę przetransportowanie ciasta w inne miejsce), padło więc na ciasto czekoladowe... aby nadać mu odświętnego charakteru, udekorowałam je bezami...

Inspirowałam się przepisem na ciasto czekoladowe z niezastąpionego White Plate, trochę modyfikując znaleziony tam przepis. Ciasto jest bardzo, ale to naprawdę bardzo mocno czekoladowe z kawowym posmakiem, jest niezwykle gęste, zbite i wilgotne pokryte grubą warstwą czekoladowej polewy, to ciasto którego możesz zjeść kawałek, a nie możesz o nim zapomnieć. Na dodatek zapach czekolady unosi się w powietrzu jeszcze przez bardzo długi czas. Polecam szczególnie miłośnikom czekolady, nie tylko na wyjątkowego okazje.



Składniki:

Ciasto

  • pół łyżeczki mielonego kardamony
  • 200 ml mocnej kawy
  • 200 g gorzkiej czekolady min. 70%
  • 200 g masła
  • 3 jajka
  • 80 ml śmietany
  • 300 g cukru pudru
  • 170 g mąki
  • 1 łyżeczka sody
  • 30 g kakao

Bezy
  • białka z 2 jajek
  • 150 cukru pudru lub drobnego cukru

Polewa
  • 200 g gorzkiej czekolady min. 70%
  • 50 g masła
  • 1 łyżka miodu

Przygotowanie:

Aby przygotować ciasto rozpuszczamy masło i czekoladę połamaną na kawałki w kąpieli wodnej. Zaparzyć 200 ml mocnej kawy, dodać do niej kardamon i gotować przez na bardzo małym ogniu przez około 10 minut, tak by została trochę ponad połowa płynu; odstawić do przestudzenia.

Jajka utrzeć ze śmietaną i cukrem pudrem, do tej masy wlać przestudzone czekoladę i kawę i dokładnie wymieszać. Dodać przesianą mąkę, sodę i kakao. Dokładnie wymieszać.

Tortownicę o średnicy 21 cm wysmarować masłem i wysypać bułką tartą, wlać do niej przygotowaną masę. Ciasto piec około godzinę i 15 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni; stan upieczenia ciasta sprawdzamy, patyczkiem, jest gotowe, gdy patyczek jest suchy. Ciasto studzimy.

W tym momencie można przygotować bezy. Białka z cukrem podgrzewamy na parze do około 60 stopni i ubijamy mikserem do całkowitego wystudzenia. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego, wyciskamy małe bezy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Bezy pieczemy w temperaturze około 130 stopni przez 45 minut. Warto obserwować bezy w trakcie pieczenia, i wyjąć w momencie gdy będą chrupkie z wierzchu, ale nie zaczną się rumienić.

W tym czasie przygotowujemy polewę. Rozpuszczamy czekoladę z masłem w kąpieli wodnej. Ciepłą masą pokrywamy całe (koniecznie wystudzone) ciasto także jego boki, gdy polewa wystygnie na cieście, układamy bezy. Ciasto wstawiamy do lodówki na kilka godzin a najlepiej na całą noc do lodówki.


Smacznego!

niedziela, 21 września 2014

Tarta malinowo-jeżynowa

Piękna pogoda nas w tym roku rozpieszcza i chwała jej za to. Ten piękny wrzesień jest przedłużeniem lata, jestem szczęśliwa, że nadal mogę jeździć rowerem do pracy i że słońce choć już chłodniejsze to nadal dodaje energii i sprawia że chociażby lżej się wstaje i rozpoczyna dni. Choć w kościach czuć już jesień to mam nadzieję, że jeszcze przez chwilę będę mogła cieszyć się z ciepła i słońca. Ponieważ już za dwa dni przywitamy kalendarzową jesień to dziś proponuję bardzo kruchą i delikatną tartę malinowo-jeżynową na pożegnanie lata.



Składniki:
  • 200 g mąki pszennej
  • 100 g zimnego masła
  • 1 jajko
  • 40 g cukru
  • szczypta soli
  • 250 g serka mascarpone
  • 4 łyżki cukru pudru
  • ok. 200 g malin
  • ok. 100 g jeżyn

Przygotowanie:

Przesiewamy mąkę, mieszamy z solą, jajkiem i cukrem, dodajemy pokrojone na kawałki masło. Szybko zagniatamy ciasto i wkładamy na około pół godziny do lodówki.

Po tym czasie wylepiamy ciastem wysmarowaną masłem formę do tarty. Kładziemy papier do pieczenia i wysypujemy na niego kulki ceramiczne lub fasolę. Ciasto pieczemy 10 minut w 180 stopniach, po tym czasie zdejmujemy kulki i papier i pieczemy jeszcze 10-15 minut.

W międzyczasie myjemy owoce i osuszamy. Przygotowujemy też krem z serca mascarpone, mieszając go z cukrem pudrem.

Po upieczeniu ciasta, studzimy je, smarujemy kremem z serka i układamy owoce, które można też opcjonalnie posypać cukrem pudrem.



Smacznego!


wtorek, 13 maja 2014

Sernik z polewą owocową wg Anny Applebaum

Zapewne już wspominałam, że serniki to moje ulubione ciasta, dlatego też często sprawdzam różne przepisy. W moim domu sernik zawsze był jeden - słodki, z bakaliami, bez polewy, bez spodu. Teraz próbuję różne opcje, te lżejsze i mniej słodkie, jak sernik cytrynowy, klasyczne - sernik wiedeński czy cięższe i słodsze jak sernik karmelowy.

Ostatnio zrobiłam sernik tradycyjny z polewami śmietankową i owocową według przepisu z książki Anny Applebaum - "Przepisy z mojego ogrodu". Wyszedł bardzo smaczny, poza tym łączył w sobie słodycz masy serowej z kwaskowatością polewy owocowej (truskawkowo-porzeczkowej), co dla mnie jest idealnym połączeniem. Na dodatek zaskoczył mnie sposób na spód sernika, który zrobiony był z... bułki tartej - spotkałam się z tym po raz pierwszy, ale muszę przyznać, że to przedni pomysł, z którego na pewno jeszcze nie raz skorzystam.


Ponieważ sernik piekłam w dniu, gdy byłam dość zmęczona i pierwotnie nie chciałam robić dwóch rodzajów polewy, to jednak cieszę się, że przemogłam swoje lenistwo, gdyż efekt był pierwszorzędny: słodka polewa śmietankowa i kwaśna polewa truskawkowo-porzeczkowa, okazały się przepyszne (naprawdę warto poświęcić trochę czasu na przetarcie owoców przez sitko, choć bardzo nie chciało mi się tego robić). Cóż pozostaje mi zaprosić was na ten przepis, a jeśli zdecydujecie się go zrobić, to pamiętajcie, nie rezygnujcie z niczego - warto zrobić przepis w całości:)

Spód
  • 1 i 1/2 szklanki bułki tartej
  • 1/4 szklanki przesianego cukru pudru
  • 6 łyżek rozpuszczonego masła
Masa serowa (wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową)
  • 3/4 szklanki rodzynek
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 70 dkg sera białego mielonego
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 i 1/2 esencji waniliowej
Polewa śmietankowa
  • 2 łyżki śmietany 18%
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 1/2 łyżeczki mleka
  • kilka kropelek olejku waniliowego
Polewa owocowa
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 szklanka truskawek (świeżych lub mrożonych)
  • 3/4 szklanki czarnych (lub czerwonych) porzeczek (świeżych lub mrożonych)

Oczywiście zaczynamy od przygotowania spodu. Do roztopionego masła dodajemy bułkę tartą i przesiany cukier puder - dokładnie mieszamy. Masę przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i ugniatamy. Pieczemy przez 15 minut w 150 stopniach. Po upieczeniu studzimy, pamiętajmy by masę serową wylać dopiero na wystudzony spód.

W tym czasie przygotowujemy masę serową. Na początku kroimy rodzynki na mniejsze kawałki. Dodajemy je do sera i mieszamy. Następnie jajka ucieramy na bladożółtą masę, nie przerywając ucierania powoli wsypujemy cukier i dajemy esencję waniliową. Masę jajeczną dodajemy do masy serowej i dokładnie mieszamy. Całość przelewamy do tortownicy i pieczemy przez około 40-50 minut w 150 stopniach. Upieczony sernik studzimy, a w tym czasie przygotowujemy polewy.

Aby zrobić polewę śmietankową w rondelku mieszamy wszystkie składniki, gotujemy na wolnym ogniu, aż składniki się połączą i powstanie jednolita masa. Polewę wylewamy na ostudzone ciasto.

Aby zrobić polewę owocową, wrzucamy owoce do garnuszka, dolewamy wodę i gotujemy do momentu jej wyparowania, mieszając i uważając, by owoce się nie przypaliły. Następnie owoce blendujemy na jednolitą masę, a potem przecieramy przez sito, by oddzielić nasiona i skórki. Tak przygotowaną polewą polewamy sernik.

Ciasto najlepiej schłodzić w lodówce lub całą noc w lodówce.


Smacznego!


sobota, 3 maja 2014

Ciasto z rabarbarem

Już maj, już czas na ciasto z owocami, już czas na rabarbar! Rabarbar nieustannie kojarzy mi się z wiosną i z majem. Ciasto z rabarbarem, czy to kruche, czy drożdżowe, czy biszkopt, to chyba pierwsze owocowe ciasto, które piekę po zimie. Rabarbar może w nim występować samodzielnie, mogę łączyć go z truskawkami, z konfiturą różaną lub z bezą. W tym roku ciasto jest kruche (przepis wzięłam z książki Ani Włodarczyk - "Zapach truskawek", która towarzyszy podczas tej majówki), zaś za dodatek posłużył mi dżem truskawkowy mojej mamy. Ciasto wyszło bardzo kruche, a kwaśny smak rabarbaru łamie słodki dżem truskawkowy... palce lizać!:)

  •  
  • 300 g mąki pszennej
  • 100 g cukru pudru
  • 200 g masła
  • 1 jajko
  • 4 łodygi rabarbaru
  • 3 łyżki dżemu truskawkowego
  • cukier puder do posypania


Mąkę i cukier puder przesiewamy do dużej miski lub na stolnicę, dodajemy całe jajko i pokrojone w kostkę masło. Wszystkie składniki szybko zagniatamy. Formujemy kulę i wkładamy na pół godziny do lodówki.
W tym czasie obieramy rabarbar i kroimy na kawałki. Blachę do tarty lub tortownicę smarujemy masłem (można opcjonalnie posypać bułką tartą). 

Po półgodzinie wyjmujemy ciasto z lodówki, wałkujemy i wykładamy nim blaszkę, robiąc brzegi do 2 cm wysokości. Ciasto, które zostanie można wykorzystać do zrobienia kruszonki, więc wkładamy je do lodówki). Ciasto w blaszce nakłuwamy widelcem i wkładamy jeszcze na 10 minut do zamrażalnika. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 190 stopni. 

Ciasto pieczemy w tej temperaturze przez 10 minut (można obciążyć je dodatkowo kulkami ceramicznymi lub fasolą). Po tym czasie podpieczone ciasto smarujemy dżemem, wykładamy rabarbar i posypujemy kruszonką (lub robimy kratkę) z pozostałego ciasta.

Temperaturę zmniejszamy do 180 stopni i pieczemy ciasto jeszcze 30-40 minut.

Upieczone i wystudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem.


Smacznego!

sobota, 8 marca 2014

Tort bezowy

Tydzień temu miałam okazję, by wykazać się kulinarnie i przygotować jakiś wspaniały deser na wyjątkową okazję. Po przemyśleniach postawiłam na tort bezowy, który "chodził" za mną od jakiegoś czasu. Jednak dopiero teraz odważyłam się go zrobić. Po pierwsze dlatego, że okazja była wyjątkowa, po drugie dlatego, że odkąd mam piekarnik elektryczny to łatwiej przychodzi mi wszelkie eksperymentowanie, po trzecie dlatego, że miałam niewiele czasu, a tort bezowy, nie wymaga wielu przygotować, jedynie proces pieczenia jest długotrwały.

Musiałam też znaleźć przepis idealny, bo nie mogłam sobie pozwolić na nieudany wypiek, miałam jedną szansę, jedną próbę. Dlatego zdecydowałam się na przepis z niezawodnego White Plate, stąd zaczerpnęłam pomysł na przygotowane bezy i masy, oraz Make Cooking Easier, według którego upiekłam blaty bezowe.

Ogólnie tort zrobił wrażenie i się udał. Niestety nie wiem, czy idealnie, bo nie mogłam sprawdzić, czy był zgody z zasadą - chrupiący z wierzchu i ciągnący się w środku, bo jadłam go około dwóch godzin po przygotowaniu i zdążył już nasiąknąć owocami i masą.

Generalnie blaty same w sobie wyglądały bardzo apetycznie, bo prawie wcale się nie zarumieniły i z wierzchu były chrupiące. Jeśli chodzi o masę to postawiłam na kajmakową, zaś z owoców zdecydowałam się na wiśnie.

Na pewno to nie był mój ostatni tort bezowy, już nie mogę się doczekać, aby przygotować go ze świeżymi truskawkami lub z masą kokosową, ot takie mam marzenia:) Aha jeszcze jedno spostrzeżenie, tort bezowy jest bardzo reprezentatywny, choć przy użyciu bardzo soczystych owoców, proponuję przygotować lub chociaż przełożyć go masą i owocami jak najpóźniej. Choć przyznam, że my jedliśmy nasz dwa dni po przygotowaniu i też był bardzo smaczny, choć jego strona wizualna pozostawiała wiele do życzenia:)


Beza:

  • 4 białka
  • 250 g cukru
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
Masa:
  • 300 g serka mascarpone
  • 3-4 łyżki masy kajmakowej
Dodatkowo:
  • 500 g mrożonych wiśni bez pestek
  • 2 łyżki uprażonych płatków migdałowych
Białka wrzucamy do miski, tak by nie dostała się do nich ani odrobina żółtka. Miskę ustawiamy na garnku z gotującą się wodą, tak by miska z białkami nie dotykała do wody, dodajemy sól i sok z cytryny oraz 150 g cukru. Miksujemy przez 3-4 minuty aż cukier się rozpuści. Następnie zdejmujemy z garnka miskę z białkami, dodajemy pozostały cukier (stopniowo po 2 łyżki) oraz cukier waniliowy i miksujemy do momentu aż masa podwoi swoją objętość. 

Następnie wykładamy blachę do pieczenia papierem, odrysowujemy dwa okręgi o średnicy około 20 cm, w obrębie okręgów wykładamy przygotowaną masę bezową.

Piekarnik nagrzewamy do temp. 180 stopni, następnie zmniejszamy do 150 stopni i wstawiamy blachę z masą bezową. Pieczemy minimum 30 minut, u mnie piekło się ok. 45-50 minut (tu naprawdę dużo zależy od piekarnika, więc trzeba piec na wyczucie, doglądać bezy i sprawdzać na oko czy jest już gotowa), po tym czasie wyłączyć piekarnik i zostawić bezę w piekarniku na około pół godziny do godziny. Beza powinna być biała, krucha z zewnątrz i ciągnąca się w środku (nie może być przesuszona po całości). 

W międzyczasie przygotowujemy masę: miksujemy serek mascarpone z masą kajmakową. Prażymy płatki migdałowe i oczywiście rozmrażamy i odsączamy jak najmocniej wiśnie.

Po wystudzeniu blatów bezowych układamy je na talerzach. Jeden blat spłaszczamy trochę, wykładamy około 3/4 masy, posypujemy odrobiną płatków migdałowych i kładziemy jedną warstwę owoców. Kładziemy drugi blat, wykładamy pozostałą masę, owoce i posypujemy resztą płatków migdałowych.



Smacznego!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Ciasto czekoladowe

Oto błyskawiczne ciasto czekoladowe. Przepis pochodzi z książki "White plate. Słodkie". Okazuje się, że jest bardzo szybkie w wykonaniu i naprawdę czekoladowe. Podejrzewam, że pyszne jest na ciepło, ale w temperaturze pokojowej też jest przepyszne.


  • 200 g gorzkiej czekolady 70%
  • 100 g mlecznej czkolady
  • 200 g cukru trzcinowego
  • 200 g masła
  • 30 g bułki tartej
  • 5 jajek
  • kakao do oprószenia formy
Czekoladę, cukier i masło rozpuszczamy w garnuszku ustawionym na garnku z gotującą się wodą i roztapiamy, mieszając co jakiś czas.

W miseczce rozbijamy lekko jajka (nie miksujemy), które dodajemy do masy czekoladowej, dodajemy bułkę tartą, dokładnie mieszamy. 

Masę wlewamy do małej tortownicy (20-22 cm) lub keksówki, pieczemy piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut. Po upieczeniu studzimy ciasto w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.


Smacznego!