W życiu Anny Applebaum-Sikorskiej
zdobywczyni nagrody Pulitzera, felietonistka „The Washington Post”,
zaś prywatnie żona Radosława Sikorskiego, nastał taki moment, gdy
nie miała wyboru i musiała poznać kuchnię polską i nauczyć się
gotować polskie dania. Wszystko zaczęło się od zamieszkania na
polskiej wsi... Na początku było poznawania, próbowanie,
zaadoptowanie się do tych wszystkich warzyw, owoców, mięs,
przetworów, a później próba indywidualizowania polskich potraw.
Kolejny etap to cel, aby przybliżyć specjały polskiej kuchni swoim
amerykańskim przyjaciołom – pokazać, a wręcz udowodnić, że
polskie potrawy nie tylko dziwne składniki, tłuste i nudne dania.
Tak przy pomocy Danielle Crittenden powstała niniejsza książka - "Przepisy z mojego ogrodu", w
której dwie amerykanki prezentują swoje doświadczenia z polską
kuchnią.
W publikacji znalazły się przepisy na
polskie flagowe dania, ale przystosowane do własnych potrzeb,
upodobań i smaków autorki. Ta próba wyszła doskonale. Dzięki
czemu mamy szansę na zrobienie śledzi w dwóch postaciach:
tradycyjnej – ze śmietaną i jabłkami oraz nietypowej – z
limonką i malinami. Taka historia powtarza się też przy innych
potrawach, bo obok placka z jabłkami znajdziemy pierogi z kaczką i
czerwoną kapustą w maśle pomarańczowym.
Bardzo przypadła mi do gustu ta
różnorodność, bo książka będzie przydatna zarówno, gdy będę
potrzebowała przepisu na tradycyjną polską zupę (rosół, barszcz
czy żurek), ale także gdy będę szukała inspiracji na danie,
którym będę chciała zaskoczyć swoich gości.
Książka to siedem rozdziałów od
przystawek i zakąsek, przez zupy, sałatki i warzywa, dania główne,
pierogi i naleśniki, desery po przetwory. Znajdziemy więc dania na
każdą okazję od wykwintnego obiadu np. polędwica z dzika z
wiśniami po lekką kolację dla dzieci np. placki z jabłkami.
Publikacja to nie jest jedynie spis
potraw to także bardzo interesująca historia dań, potraw i smaków,
przekazana nienagannym językiem. Każdy przepis opatrzony został
wstępem, ma swoją własną historię, dzięki czemu nie jest to po
prostu spis receptur. W porównaniu do ilości słów, zdjęć jest
niewiele (nie każde danie zostało nim opatrzone) to jednak każde
jest idealne i doskonale oddaje charakter sielankowości, polskości
oraz domowej kuchni i ogrodu.
Nie jest to kolejna „Kuchnia polska”
czy leksykon polskich potraw. Jednak jeśli macie wrażenie, że o
polskiej kuchni wiecie wszystko, to koniecznie zajrzyjcie do tej
publikacji. Oprócz ciekawostek i nowego spojrzenia na naszą (jakże
przecież wszystkim znaną kuchnię), dzięki Annie Applebaum można
przekonać się do naszych tradycyjnych warzyw lub do gotowania
sezonowego, ale także można wyzbyć się stereotypów, a przede
wszystkim znaleźć natchnienie do eksperymentowania z polskimi
daniami.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Bardzo fajny i ciekawy blog:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam serdecznie do mnie:)
Dziękuję!:)
Usuńooo cho zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńPolecam to naprawdę ciekawa książka:)
Usuń