niedziela, 12 października 2014

Paryskie smaki

Zapewne nie będę oryginalna, gdy wyznam, że podróż do Paryża to jedno z moich marzeń. Jednak jest ono dla mnie na tyle ważne, gdyż był to pierwszy kierunek, który wybrałam jeszcze jako mała dziewczynka. Spowodowane było to tym, że moja chrzestna miała okazję odwiedzić Paryż, zaś ja odwiedzając ją zawsze wędrowałam do półki z książkami, na której stał brzydki, szary przewodnik po tym mieście, który dla mnie był czymś wyjątkowym, egzotycznym, nieosiągalnym. I tak oto to marzenie tkwi we mnie od dawna. Później przyszła fascynacja książkami o Paryżu, Francji z kuchnią francuską w tle, zaś następnie pierwsze kroki i próby kulinarne jak choćby crème patissière, a i nie mogę zapomnieć o Rachel Khoo i Julii Child:)

Dlatego gdy otrzymałam od wydawnictwa Rebis propozycję zrecenzowania książki Paryskie smaki to nie wahałam się ani chwili. Szczególnie że wcześniej już wypatrzyłam ją w Empiku jednak egzemplarz był zafoliowany i nie mogłam go przejrzeć.

Książa jest wydana fantastycznie: minimalistyczna okładka w przyciągających wzrok kolorach, mniej minimalistyczny jednak bardzo przyjemny dla oka layout oraz cudowne zdjęcia lokali, restauracji, targów, i oczywiście, jedzenia.


Kulinarny Paryż zwiedzamy z autorką - Trishą Deseine - Irlandką mieszkającą we Francji od 30 lat, piszącą o kuchni między innymi na łamach "Elle". Dzięki Trishy odwiedzamy jej ulubione restauracje, kawiarnie, cukiernie, piekarnie i inne miejsca, w których można smacznie zjeść i zrobić zakupy, by poczuć się jak prawdziwa paryżanka.

Mi najbardziej przypadł do gustu rozdział "Smakowite włóczęgi", bo właśnie w taki sposób - wędrując niekoniecznie głównymi ulicami, bez planu miasta, trafiając w mało oblegane miejsca i co rusz zatrzymując się przy witrynach - lubię zwiedzać nowe miejsca.
Oczywiście każde z miejsc, do którego trafiamy z autorką jest opatrzone dokładnym adresem, nierzadko też numerem telefonu i stroną internetowa.

W książce znajdziemy też spis popularnych blogów i stron internetowych poświęconych kulinariom, wypis kursów gotowania czy propozycje kulinarnych wycieczek z przewodnikiem.

Ponieważ lepiej nie czytać tej książki z pustym żołądkiem, w publikacji znajdziemy rozdział z kilkunastoma przepisami, abyśmy mogli przygotować chociażby quiche "Lauren" czy crumble. W takim towarzystwie lektura książki na pewno będzie jeszcze smakowitsza, a my wtedy na 100% poczujemy się jak w Paryżu:)

Cieszę się, że książki nie mogłam (choć może raczej nie chciałam) przeczytać od deski do deski, tylko przyjemność z jej obcowania rozkładałam sobie na raty, teraz pozostaje mi zaglądać do niej, gdy będę chciała poczuć klimat kulinarnego Paryża, lub po prostu spełnić swoje dziecięce marzenie i wyruszyć do tego miasta kulinarnym szlakiem...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz