niedziela, 11 sierpnia 2013

Zioła i przyprawy mojej kuchni

Nic nie cieszy tak jak samodzielnie wyhodowany kwiatek, warzywo czy zioło. To już drugi rok, gdy na moim parapecie i na balkonie rosną pomidory, bazylia, tymianek, mięta czy lawenda. Zarówno i sadzenie, jak i pielęgnacja to zupełna nowość i wszystko dzieje się metodą prób i błędów, ale satysfakcja z pachnących, kolorowych roślin i świeżych ziół dodawanych do potraw jest niezastąpiona.

Od zawsze też miałam problem z przyprawianiem, nie zbyt wiedziałam (wiem), jaka przyprawa najlepiej pasuje do danego dania, z jaką inną przyprawą najlepiej ją połączyć, w jakiej ilości i na jakim etapie najlepiej ją dodać. Zawsze też irytowało mnie, że najwięcej zużywam pieprzu i czosnku, bo te przyprawy mam pod kontrolą.

Dlatego też, tak bardzo zainteresowała mnie książka „Zioła i przyprawy mojej kuchni”. Autorka Biruta Markuza opisała w niej najpopularniejsze zioła i przyprawy, które możemy hodować w naszych ogrodach lub na balkonach, i które najczęściej występują w naszych kuchniach.


Na pierwszy rzut oka książka przypomina leksykon. Publikacja podzielona na kilka części: pierwsza z nich zawiera opis 51 krajowych roślin i ziół przyprawowych; druga 20 ziół importowanych, a następna 25 ziół przyprawowych uprawianych w ogrodach i doniczkach. Każda roślina zaprezentowana jest w nie mniej niż półstronicowym opisie i zobrazowana na uroczej, kolorowej i autorskiej ilustracji. Opis zawiera nazwę łacińską, pochodzenie, zastosowanie w kuchni, a także przy różnych dolegliwościach. Ot właśnie takie encyklopedyczne informacje, przy których zabrakło informacji o uprawie, choć jak się okazało są one zawarte w dziele o ziołach uprawianych w doniczkach i ogrodach :)


Następna część książki to... przepisy, dzięki którym przyrządzimy liczne oliwy, ekstrakty i zaprawy, ale także krajowe oliwki i kapary, te pierwsze z zielonych śliwek, zaś drugie z młodych kwiatów nasturcji. Są też masła i sosy, zupy, mięsa, ryby i drób oraz wypieki i napoje. Część z przepisami jest obszerna i są to proste receptury. Osobiście na pewno wypróbuję te na sosy, octy czy masła, bo choć są wyjątkowo łatwe to często brakuje mi pomysłów na takie dodatki, i fajnie jest urozmaicić nimi codzienne gotowanie.



Za książę dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka.

1 komentarz:

  1. bardzo interesująca książka , szczególnie dla tych którzy uwielbiają zioła :)
    http://magicznezyciemarty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń