Nasze spotkanie odbyło się w siedzibie Stowarzyszenia Klanza, i zgromadziło osoby z osiedla Centrum. Jednak jak się okazało na sąsiedzkie spotkanie przyszły osoby z różnych białostockich osiedli - co tylko potwierdza fakt, że inicjatywa była słuszna. Spotkanie miało na celu również omówienie życia na osiedlu, tego co w nim lubimy, a co chcemy zmienić... a przecież wiadomo wszem i wobec, że najlepiej rozmawia się przy stole, przy dobrym jedzeniu... i tu wkroczyłam ja! ;)
Zostałam poproszona o poprowadzenie warsztatów kulinarnych - i choć najpierw zareagowałam drobnym przerażeniem (Że jak to ja? A co ja tam wiem o gotowaniu? itd., itp...) To później zaczęłam wyobrażać sobie czym można podzielić się z uczestnikami, jakie ciekawe przepisy im zdradzić... Ponieważ warunki miałam ograniczone (brak możliwości gotowania, pieczenia... tak, tak nie mogłam zrobić ulubionych muffinów lub innych słodkości), zdecydowałam się na alternatywne pomysły na śniadania...
Wspólnie udało się nam przygotować pastę z białej fasoli, pastę z czerwonej fasoli, masło orzechowe, pastę jajeczną oraz mango lassi... cóż mogę rzec - było pysznie, i (nieskromnie się chwaląc) uczestniczki też były zadowolone, co uważam, za mały prywatny sukces.
Odwiedziło nas także radio oraz telewizja (od 9:48). Jak coś robić to z przytupem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz